SELFITIS to choroba? Życie bez zdjęć bardziej niepokoi, niż dziwi.

[przeczytanie tego wpisu zajmie Ci… 6 minut]

Trwa spór. Czy robienie sobie selfie jest chorobą psychiczną, czy też nie. W maju 2015 roku media na całym świecie ogłosiły, że American Psychiatric Association (APA) oficjalnie uznało, że (nadmierne) robienie sobie autoportretów przy pomocy telefonów komórkowych i innych urządzeń mobilnych, a następnie wrzucanie ich do sieci, jest zaburzeniem psychicznym. Według gazety Indian Express Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne definiowało „Selfitis” jako zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, które w głównej mierze objawiało się niemożliwą do okiełznania chęcią publikowania swoich zdjęć w mediach społecznościowych. Stwierdzono także, że jest to mechanizm, który dotyczy głównie osób z niską samooceną, które mają także trudności z nawiązywaniem bliskich relacji. Uznano, stwierdzono, definiowano. Mocne słowa. Ale czy to prawda?

źródło: 

Informacja o „Selfitis” po raz pierwszy pojawiła się w sieci w 2015 roku. We wrześniu 2016 roku APA opublikowała oficjalne stanowisko, w którym zaprzecza, by kiedykolwiek uznało, że robienie sobie selfie jest zaburzeniem. Kto ma zatem rację? Można się pogubić…

W lutym 2017 roku przeczytałem, że amerykańscy naukowych uznali „Selfitis” za zaburzenie psychiczne. I tak dyskusja trwa w najlepsze! Kolejne źródła mówią już o trzech różnych odmianach Selfitis:

  • Borderline Selfitis — fotografowanie samego siebie co najmniej 3 razy w ciągu dnia, ale nie umieszczanie zdjęć w sieci;
  • Acute Selfitis — wykonywanie autoportretów minimum 3 razy dziennie i wrzucanie ich do sieci;
  • Chronic Selfitis — trzaskanie selfie raz za razem (minimum 6 razy dziennie) i postowanie każdego ze zdjęć w mediach społecznościowych.

Dawno temu, bo w maju 2015 roku NapoleonCat oraz Wirtualnemedia.pl zaprosiły mnie do opisania w comiesięcznym raporcie moich przemyśleń na temat komunikacji marek na Instagramie. Chociaż wtedy nie słyszałem o „Selfitis”, dotknąłem pośrednio tego tematu. Co napisałem? Oto fragment:

Do niedawna Instagram kojarzony był głównie z grupą wiekową 12–16 lat oraz robieniem sobie selfie. Najwyższy czas zerwać z tym stereotypem, bowiem w portalu drzemie ogromny potencjał. Potencjał i siła przekazu. Można pokusić się o stwierdzenie, że wracamy do korzeni — czy kilka tysięcy lat temu nie zaczynaliśmy od porozumiewania się za pomocą obrazu?

Od napisania tego tekstu minęło już naprawdę sporo czasu i świat mediów społecznościowych zmienił się nie do poznania. Agencje i eksperci z różnych stron świata ogłaszały kolejne lata rokiem mobile, rokiem video, rokiem internetu rzeczy, sztucznej inteligencji itd. Nie ulega jednak wątpliwości, że komunikacja za pomocą obrazu stała się dla nas standardem, a życie bez zdjęć bardziej niepokoi, niż dziwi.

Dawniej normą było oznaczanie siebie i swoich znajomych na Facebooku w jakimś miejscu. Dziś jest to totalnie passé. Dawniej selfie było obciachowe. Dziś nikogo już nie dziwi. Zastanawiam się, czy nie zadziałał tutaj mechanizm: jeśli Ty skoczysz, to ja też. Po prostu przyzwyczailiśmy się do tego typu zachowań. Najważniejsze jednak, żeby we wszystkim zachować umiar. Dlaczego?

Może skończyć się to zabawną parafrazą robienia zdjęć posiłkom, tak jak w interpretacji Ikei. Chyba każdy z nas chociaż raz zrobił zdjęcie estetycznie wyglądającego posiłku (video poniżej). Może jednak być o wiele poważniej. Statystyki pokazują, że liczba osób, które zginęły podczas robienia sobie selfie z roku na rok wzrasta! W ostatnich latach czytaliśmy o ludziach, którzy spadli z klifu, o osobach potrąconych przez samochody lub zagryzionych przez dzikie zwierzęta. To bardzo niepokojące. Nie ukrywam, że sam robię sobie „zdjęcia z ręki” ze znajomymi i potem uśmiecham się w duchu, kiedy je oglądam. Chyba warto więc zostać przy bezpiecznym selfie z przyjaciółmi w restauracji. W przeciwnym razie okaże się, że Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne będzie musiało przemyśleć swoje stanowisko w sprawie „Selfitis”. Na razie cieszmy się jednak z radości robienia sobie zdjęć bez obaw, że ktoś pomyśli, że coś z nami jest nie tak.

A Ty kiedy ostatnio zrobiłeś sobie selfie?

PS Obiecany wyżej materiał od Ikei. Smacznego!

Zapraszam na mój profil na Instagramie: @dobrzepowiedzianecom

Więcej artykułów