Zasada 7/11 – dlaczego pierwsze wrażenie jest tak ważne?

[przeczytanie tego wpisu zajmie Ci… 6 minut]

W Polsce marka 7 Eleven jest mało znana, jednak osoby, które sporo podróżują, wiedzą, że sklepy tej międzynarodowej sieci niejednokrotnie mogą uratować nam życie. Po pierwsze są otwarte niemal przez cały czas. Po drugie można je znaleźć w miejscach, których w ogóle się ich nie spodziewamy. Po trzecie jest w nich prawie wszystko, czego w danej chwili potrzebujesz! 7 Eleven, a dokładniej 7/11, to także nazwa zasady, zgodnie z którą oceniamy naszego rozmówcę podczas pierwszego kontaktu z nim. Nawiązanie do popularnej sieci sklepów spożywczych nie jest więc może takim złym pomysłem. Kto z Was nie zrobił zakupów spontanicznie, nie myśląc zbyt wiele i oceniając produkt w ciągu kilku sekund tylko na podstawie opakowania? Tak samo działa nasz mózg, kiedy spotykamy kogoś nowego.

źródło: 

Skąd w ogóle nazwa „Zasada 7/11”? Zgodnie z badaniami doktora Michaela Solomona z New York University podczas pierwszych siedmiu sekund kontaktu z nowo poznaną osobą, oceniamy naszego rozmówcę aż w jedenastu kategoriach. A są one dosyć zaskakujące:

  1. Poziom wykształcenia;
  2. Status ekonomiczny;
  3. Wiarygodność, uczciwość i kompetencje;
  4. Poziom zaufania;
  5. Wyrafinowanie, rozumiane także jako kultura osobista;
  6. Wpływ płci na zachowanie (zgodne z przyjętymi normami kulturowymi);
  7. Miara sukcesu;
  8. Poglądy polityczne;
  9. Poglądy religijne;
  10. Tło etniczne;
  11. Zadowolenie społeczne, seksualne i zawodowe.

W ciągu 7 sekund jesteśmy w stanie zdobyć i przetworzyć naprawdę sporo informacji, dlatego tak ważne jest PIERWSZE WRAŻENIE. Chociaż mówi się, że „nie szata zdobi człowieka”, to jednak „nigdy nie ma się drugiej okazji, żeby zrobić pierwsze wrażenie”. Dlaczego? Zgodnie z badaniami nasze zmysły w różnych proporcjach przyswajają nowe informacje:

  1. 75% wzrok,
  2. 13 % słuch,
  3. 6% dotyk,
  4. 3% węch,
  5. 3 % smak.
    (dane za Eleri Sampson, która jest specjalistką od spraw kreowania pozytywnego wizerunku).

O ile w przypadku rozmowy smak niekoniecznie jest istotny (chociaż kto wie, jak potoczy się rozmowa), to aż 88% wrażenia, które wywieramy na drugą osobę podczas pierwszego kontaktu zależy od tego, co powiemy i jak wyglądamy. To dlatego także pierwszego wrażenia praktycznie nie da się zmienić. Jeśli na początku znajomości lub wystąpienia publicznego popełnimy jakiś błąd, strzelimy gafę lub wyglądamy niechlujnie, to będzie nam potem bardzo trudno zmienić obraz naszej osoby w oczach rozmówców lub odbiorców.

Krótkie podsumowanie: w czasie 7 sekund oceniamy 11 kategorii, zmysły są różnie skorelowane z kreowaniem naszego wizerunku w oczach osoby, do której mówimy. Czas więc na opisanie rodzajów wrażeń, które tym zmysłom odpowiadają. Co istotne, nad wybranymi składowymi wrażenia można pracować lub je kontrolować – daję przy nich w nawiasie skrót TAK (To Akurat Kontroluję).

  1. Wrażenie wzrokowe: wiek, ubiór (TAK), twarz, wyraz twarzy (TAK), oczy (TAK), fryzura (TAK), sylwetka, pozycja ciała (TAK),
  2. Wrażenia dźwiękowe: tonacja, tembr głosu (TAK), sposób mówienia (TAK), głośność (TAK), artykulacja (TAK), tempo (TAK),
  3. Wrażenia zapachowe: perfumy (TAK), zapach w ogóle (TAK), zapach z ust (TAK),
  4. Wrażenia dotykowe: w naszym kręgu kulturowym rzadziej spotykane, ale mogą wystąpić; uścisk dłoni (TAK), pocałunek (TAK), poklepanie po plecach (TAK), przytulenie (TAK)*

Zobaczcie więc, jak wiele zależy do nas! O ile nie zmienimy naszego wieku, kształtu twarzy, czy sylwetki, które w pewien sposób nas definiują i wpływają na pierwsze wrażenie, to na wyraz twarzy, uśmiech oczu (tak, oczami można się uśmiechać!), fryzurę oraz ubiór mamy praktycznie 100% wpływ. Możemy kontrolować także nasz głos, a także wykazywać dbałość o sposób w jaki się wypowiadamy. Wrażenie zapachowe i dotykowe nie są aż tak ważne w przypadku wystąpień publicznych, kiedy to nie mamy bezpośredniego kontaktu z audytorium. Jednak w czasie rozmowy jeden na jeden, czyli na przykład rozmowy kwalifikacyjnej czy wywiadu, możemy mieć pełną kontrolę nad samym sobą oraz świadomie tworzyć obraz nas samych w oczach rozmówcy.

Co więc zrobić, by dobrze wypaść? Przede wszystkim przygotować się prezentacji lub rozmowy, ubrać się stosownie do okazji i roli społecznej, unikać pomyłek przez pierwsze (nie, spokojnie… nie 7 sekund) 2 minuty, uśmiechać się oczami i… wiedzieć co wydarzyło się na świecie w ciągu ostatnich 24 godzin. To doskonały sposób, by pokazać, że nie tylko właściwie się prezentujemy, ale także, że interesuje nas coś więcej niż tylko wygląd zewnętrzny.

Zadanie domowe: zastanów się jak wyglądałeś podczas ostatniej prezentacji lub ważnej rozmowy i pomyśl, co mógłbyś zmienić, by wypaść jeszcze lepiej. A teraz… możesz już iść na zakupy do 7 Eleven (lub innego sklepu), ale pamiętaj, że na oczarowanie kasjera lub kasjerki masz tylko 7 sekund! Do dzieła!

#dobrzepowiedziane

Więcej artykułów